Na rozkaz rosyjskich służb specjalnych wysadzili w powietrze tory kolejowe – informuje nasz korespondent w Ukrainie, Stefan Rodycz.
Do zdarzenia doszło w powiecie chmielnickim. Śledztwo wykazało, że sprawcami byli mieszkańcy z tego regionu, którzy wcześniej zdezerterowali z jednostek wojskowych. Jak ustalili śledczy, jeden z oskarżonych – posiadający doświadczenie wojskowe – skonstruował zdalnie sterowany ładunek wybuchowy.
Nocą wspólnicy podłożyli bombę na torach, a rano, tuż przed przyjazdem pociągu towarowego, jeden z nich zdetonował ładunek, a drugi nagrywał całe zdarzenie w celu przekazania raportu rosyjskiemu „kuratorowi”. Maszyniście udało się w porę zatrzymać pociąg, dzięki czemu uniknięto ofiar. Jednak tory zostały poważnie uszkodzone.
Podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli u jednego z mężczyzn karabin szturmowy, ponad 600 sztuk amunicji różnego kalibru, telefon komórkowy i granat ręczny. Obaj oskarżeni zostali tymczasowo aresztowani.
Tekst: Stefan Rodycz / Fot.: Biuro prasowe Chmielnickiej Prokuratury Okręgowej