Minister edukacji w rozmowie z "DGP" był pytany m.in. o likwidację Karty nauczyciela, podwyżki dla nauczycieli, a także o swoje "sukcesy i porażki". Przemysław Czarnek podkreślił, że trzeba zlikwidować Kartę nauczyciela i dokładnie to powiedział Sławomirowi Broniarzowi, prezesowi Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP).
Nie jest to wyłącznie kwestia zreformowania statusu zawodowego nauczycieli, to wyjście naprzeciw tym problemom, które się piętrzą i będą widoczne za dwa, trzy lata. Po tym okresie już nie będzie dyskusji, czy brakuje nauczycieli, ale ilu z nich trzeba będzie zwolnić. Niż demograficzny, który właśnie wchodzi do szkół, jest potężny. W efekcie będzie brakować godzin dla nauczycieli
– wskazał minister edukacji.
Zwrócił uwagę, że przez ostatnie 20 lat ubyło 1,5 mln dzieci i przybyło 70 tys. nauczycieli. Zaznaczył, że wynika to również z Karty nauczyciela i innych przepisów oświatowych. -Z pewnością wpływ na to miała też nierozsądna polityka kadrowa w niektórych szkołach" – dodał szef MEiN. Poinformował, że w resorcie przygotowano pakiet reform, który został opracowany przy współpracy Kancelarii Prezydenta RP.
Tam spotykaliśmy się kilkakrotnie z oświatową Solidarnością. Przykre było jednak to, że nawet ta organizacja torpedowała wszystkie nasze propozycje. Ocena naszych propozycji przez ZNP, Forum Związków Zawodowych (FZZ) i Solidarność była negatywna. Projekt jest jednak już gotowy i tuż po wygranych przez nas wyborach parlamentarnych zostanie przekazany do prac legislacyjnych
– zapowiedział minister.
Jak dodał, w pakiecie jest "wymuszenie automatycznych podwyżek dla nauczycieli co roku o co najmniej 50 proc. wzrostu średniej krajowej. Szef resortu edukacji przekazał, że projekt nowej ustawy o zawodzie nauczyciela zakłada m.in. pensum dla nauczycieli w szkole na poziomie 22 godzin. - Do tego rozwiązania będziemy dochodzić w okresie przejściowym, trwającym od trzech do czterech lat. To jest do uzgodnienia ze związkami – zaznaczył.
Pytany, czy "wróci do wcześniejszej emerytury dla nauczycieli", minister odparł, że tak. -Trzeba umożliwić nauczycielom, którzy przepracowali kilkadziesiąt lat, wcześniejsze odejście na świadczenia emerytalne. Zostawimy wtedy miejsce tym, którzy wchodzą do zawodu albo są w nim dopiero kilka lat i muszą mieć godziny – podkreślił.
Zapowiedział też m.in. dodatkowe dni urlopu wypoczynkowego w trakcie roku szkolnego. - Jeśli coś się wydarzy nauczycielowi, będzie mógł skorzystać z takiego uprawienia z zachowaniem prawa do wynagrodzenia nie tylko w czasie przerw od nauki. Dziś musi brać urlop bezpłatny. To niesprawiedliwe – stwierdził minister.
Szef MEiN został także zapytany o swoje sukcesy i porażki. -Porażki nie mam żadnej, może poza tym, że nie udało mi się wdrożyć zmian w pragmatyce zawodowej nauczycieli, ale to wyniknęło ze sprzeciwu związków, nawet oświatowej Solidarności – odpowiedział Czarnek.
Pytany, czy obawia się w przyszłym roku strajku generalnego, odparł, że "nie chodzi tu o obawę". - Powinniśmy wszyscy brać odpowiedzialność za nasz kraj. Jeśli ktoś ma poważne podwyżki rok do roku, to nie ma podstaw do protestów. Przypominam, że w przypadku nauczycieli było to 1240 zł dla najmniej zarabiających, a dla dyplomowanych ponad 814 zł – dodał minister.
Ze Stanisławem Kłakiem, prezesem Okręgu Podkarpackiego ZNP rozmawia Anna Leśniewska.
Komentarze (0)
Zasady publikowania komentarzy