Miasto Rzeszów chce na wielu terenach miejscowości przyłączonych do Rzeszowa stworzyć tereny zielone. Tak stanowi dokument o nazwie „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Rzeszowa”. Oznacza to, że mieszkańcy nie będą mogli decydować o przeznaczeniu swoich działek. Boją się też, że spadną ceny gruntów.
Dokumenty zostały przygotowane na podstawie nieaktualnych materiałów wyjściowych. W tekście wprowadzenia jest mowa o zrównoważonym rozwoju włączonych do Rzeszowa terenów wiejskich. Ja tego nie widzę.
– mówi Aldona Wysocka, jedna z liderek protestu, architekt i były samorządowiec.
Zdaniem protestujących miasto w ten sposób chce zapewnić sobie tereny zielone na obrzeżach Rzeszowa, pozwalając jednocześnie na betonowanie centrum. Władze miasta mówią, że chodzi o ochronę terenów zielonych.
Będziemy rozmawiać z mieszkańcami, chcemy wypracować kompromis. Będę obecny na spotkaniach z mieszkańcami, ale na razie zapraszamy ich do siebie do Biura Rozwoju Rzeszowa, by poznać każdą sytuację indywidualnie. Potem będziemy podejmować decyzje.
– mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
Mieszkańcy mogą składać uwagi do zapisów „Studium…” do 21 lipca.
Relacja Szymona Tarandy.
Fot. archiwum
Komentarze (0)
Zasady publikowania komentarzy