Władze australijskiego stanu Nowa Południowa Walia i lokalna policja wszczęły szeroko zakrojone śledztwo po tym, jak na terenie jednej z posiadłości odkryto stos ok. 500 martwych koni w różnych stadiach rozkładu
— podał w środę (17.04) publiczny nadawca ABC.
Makabrycznego odkrycia dokonano w wyschniętym korycie potoku na terenie jednej z posiadłości leżącej w oddalonym o ok. 460 km na zachód od Sydney mieście Wagga Wagga.Władze otrzymały pierwsze niepokojące sygnały ok. ośmiu tygodni temu – piszą lokalne media, cytując Petera Thomspona, przewodniczącego rady miasta. Śledczy odwiedzili miejsce miesiąc później.
Myślę, że to dość trudne, gdy widzi się 500 [końskich zwłok]
– powiedział Thompson, który był na miejscu.
Jeden stos liczył 200 sztuk, a następnie dokonaliśmy szacunkowych obliczeń na innych stosach w różnych miejscach na terenie całej posiadłości
– relacjonuje Thompson.
Urzędnik zaznacza, że nieznani sprawcy usiłowali zatuszować bestialski proceder.
Podjęto próbę przykrycia tych koni ziemią (…) w dniach poprzedzających nasz przyjazd
– zaznacza Thompson.
Nie jest jasne, jak długo trwała rzeź, ponieważ poziom rozkładu zwłok był różny, „z niektórych koni pozostały jedynie szkielety, podczas gdy inne wyglądały na zabite stosunkowo niedawno” – czytamy w oświadczeniu rady miasta.
ABC poinformowała za urzędem ds. żywności stanu Nowa Południowa Walia, że miejsce to mogło być nielegalną rzeźnią, gdzie dokonywano uboju koni na żywność dla zwierząt. Policja i inne agencje rządu stanowego rozpoczęły zbieranie dowodów pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa. (PAP)
Fot. pixabay. com