2 promile alkoholu miał w organizmie 47-letni kierowca pojazdu marki Kia. W tym stanie mężczyzna poruszał się po autostradzie, omal nie doprowadzając do wypadku. Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem na łańcuckim odcinku A4. W pewnym momencie kierowca jadący „wężykiem” zjechał na stację paliw, a tam kluczyki odebrali mu inni uczestnicy ruchu drogowego.
47-latek opuścił samochód i pieszo próbował się oddalić z terenu stacji, jednak po przejściu kilkudziesięciu metrów zasnął w przydrożnym rowie. Mężczyzna stracił już prawo jazdy, a po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty.
Trzy lata więzienia, wysoka grzywna i wieloletni zakaz kierowania pojazdami grozi także mieszkańcowi powiatu stalowowolskiego, który kierował motocyklem mając blisko 3 promile alkoholu w organizmie. 33-letni mężczyzna nie posiadał też uprawnień do kierowania jednośladami. Do obydwu zatrzymań doszło wczoraj.
Opr. do, podkarpacka policja, fot. pixabay.com