Kwiat ma metr wysokości i wydziela zapach zgniłego mięsa. Drakunkulus zwyczajny, czyli smocza lilia, jest nowością w ogrodzie zamkowym. Ma czerwono-purpurowy kwiat w kształcie przedłużonego liścia otaczający czarną kolbę.
Trudno ją przeoczyć także ze względu na zapach zgniłego mięsa, jaki wydziela. Jak tłumaczy Wiesław Koza, kierownik działu parkowego w łańcuckim zamku, taki nieprzyjemny zapach wabi chrząszcze i muchy, które zapylają kwiaty.
Owad wpada do środka i jest przetrzymywany przez roślinę przez całą noc. Odzyskuje wolność dopiero, gdy jest cały oblepiony pyłkiem
– wyjaśnił w rozmowie z PAP Wiesław Koza.
Roślina pochodzi z południa Europy, jest trująca, ma mieć właściwości odstraszające gryzonie.
Mamy dużo nornic na rabacie bylinowej, więc to może będzie na nie sposób
– dodał kierownik działu parkowego.
Na razie zakwitły dwie smocze lilie, ale będzie można zobaczyć jeszcze cztery. Rosną na rabacie bylinowej po południowej stronie Zamku, czyli po prawej stronie od wejścia. (PAP)
Fot. Muzeum-Zamek w Łańcucie/ Facebook