Po wyborach z 4 czerwca 1989 roku był entuzjazm, że wygrali nasi i dokopaliśmy komunistom – wspominał w Polskim Radiu Rzeszów opozycjonista z czasów PRL i działacz Solidarności Stanisław Alot.
Nasz gość przypomniał, że były to wybory tylko częściowo wolne, bo w Sejmie 65 procent miejsc zarezerwowano dla PZPR i partii satelickich. Obawiano się, że wśród kandydatów na pozostałe 35 procent miejsc znajdą się ludzie zależni od władzy komunistycznej. Dlatego pojawił się pomysł , by osoby rekomendowane przez Komitet Obywatelski zrobiły przed wyborami zdjęcia z Lechem Wałęsą- wyjaśnia Alot.
Gość Radia Rzeszów podkreślił, że w okręgach rzeszowskim i mieleckim wybrano kandydatów miejscowych i znanych w środowisku. Do Sejmu wystartowali Adam Matuszczak z WSK Rzeszów i Stanisław Padykuła z PZL Mielec, a do Senatu Bogusław Fleszar i Józef Ślisz.
Stanisław Alot powiedział, że powyborczy entuzjazm szybko ustąpił obawom o przyszłość kraju z powodu dramatycznej sytuacji gospodarczej.
Ze Stanisławem Alotem rozmawia Jerzy Pasierb.
Tekst: Dariusz Kapała / Fot. PRR, arch.