Prezes oddziału świętokrzyskiego Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, dr Małgorzata Słowik-Rylska podkreśla, że zachowanie umiaru podczas opalania i odpowiednia ochrona skóry są kluczowe w zapobieganiu powstawania nowotworów skóry. Najczęściej pojawia się czerniak. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na całym świecie co roku diagnozuje się około 325 tys. nowych przypadków. W Polsce – około 4 tys. nowych rocznie.
Czerwona skóra po opalaniu nie jest normą, to znak ostrzegawczy – reakcja obronna organizmu na nadmierną ekspozycję na promieniowanie UV i wyraźny sygnał, że doszło do uszkodzenia skóry. Słońce jest nam potrzebne, poprawia nastrój i wspomaga produkcję witaminy D, ale poparzenia słoneczne mogą prowadzić do mutacji w skórze, które w przyszłości mogą zainicjować nowotwór
– mówi dermatolog.
Zwróciła uwagę, że wielu ludzi błędnie myśli, że jeśli mają tylko tydzień wakacji, powinni spędzić go na intensywnym opalaniu, bo to jedyny czas, kiedy mogą sobie na to pozwolić. Niestety, takie podejście jest bardzo niebezpieczne. Dodała, że nie ma uniwersalnego czasu bezpiecznego opalania – zależy to od typu skóry. Osoby o jasnej karnacji są bardziej narażone na poparzenia.
Kremy z wysokim filtrem SPF powinny być nakładane co najmniej 15 minut przed wyjściem na słońce i ponownie aplikowane co kilka godzin, a także po kąpieli.
Warto również rozważyć stosowanie kremów przeciwsłonecznych przez cały rok. Chronią one nie tylko przed poparzeniami, ale również zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Tekst: PAP / Fot.: pixabay