Wszystkie środki z Funduszu Sprawiedliwości były wydatkowane zgodnie z założeniami. Nie było zastrzeżeń ze strony Najwyższej Izby Kontroli i samego Krzysztofa Kwiatkowskiego – mówił nasz gość Marcin Warchoł poseł Suwerennej Polski, odnosząc się do zarzutów kierowanych do posłów Suwerennej Polski, że pieniądze przekazywane były według politycznego uznania.
-Ani sprzęt zakupiony z tych środków, ani samochody nie służą politykom Suwerennej Polski. Służy ofiarom przestępstw i tym, którzy znajdują się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia – argumentował poseł na naszej antenie.
Poseł odniósł się także do zarzutów, jakie wystosował Tomasz Mraz, były pracownik Funduszu Sprawiedliwości, który zarzucał, polityczne decyzje w sprawie przekazywania pieniędzy:
-Jest to nieprawda. Pan Tomasz Mraz jest w sprawie podejrzany, więc w jego interesie jest kłamać. Te zarzuty zostały „wypuszczone” celowo, jako element walki w kampanii wyborczej do europarlamentu – mówił.
Poseł Marcin Warchoł odniósł się także do zarzutów związanych z zakupem systemu Pegasus. – Ponad 500 przypadków użycia system Pegasus dotyczył przestępstw i sądy za każdym razem wydawały zgodę na takie działanie – argumentował.
Tekst: Mariusz Piątkiewicz, fot. Polskie Radio Rzeszów