Trwa ustalanie przyczyn pożaru elektrociepłowni w Rzeszowie. Przed godziną 13:00 z odległości kilkunastu kilometrów widać było gęsty czarny dym. Wiadomo już, że zapalił się wentylator w nieużywanym już pomieszczeniu.
W akcji gaśniczej uczestniczyło 6 zastępów straży pożarnej, łącznie 16 strażaków. Pracowali w ciężkich warunkach z uwagi na 35-stopniowy upał oraz łatwopalny materiał wewnątrz budynku, który płonął – powiedział starszy kapitan Jan Czerwonka, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Na miejscu biegli będą teraz szacować straty i ustalać przyczynę pożaru. Wiadomo, że zapalił się wentylator w nieużywanym pomieszczeniu chłodni. Nie ma na razie informacji o skażeniu powietrza w okolicy, ale strażacy informują, że profilaktycznie lepiej jest zamknąć okna w domach i mieszkaniach wokół elektrociepłowni.
Konrad Mróz z biura prasowego Grupy PGE poinformował, że pożar na terenie elektrociepłowni nie ma wpływu na proces produkcji i dostaw ciepła i energii elektrycznej.
Relacja Szymona Tarandy