Dzięki szybkiej reakcji świadków udało się uratować 59-latka, który o mało co nie utopił się w Jeziorze Solińskim. Jak informuje bieszczadzki WOPR wczoraj na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który podczas pływania w jeziorze zaplątał się w roślinność i zniknął pod wodą. Do zdarzenia doszło w Zatoce Nelsona. Na pomoc mężczyźnie rzucili się świadkowie. Wyciągnęli go na brzeg i rozpoczęli reanimację. Kontynuowali ją ratownicy WOPR, którzy przybyli na miejsce zdarzenia. Po udzieleniu pierwszej pomocy 59-latek został przetransportowany na Cypel w Polańczyku, skąd do szpitala zabrał go śmigłowiec LPR.
Ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują, aby kąpać się w miejscach strzeżonych oraz zachować ostrożność, gdy wpłyniemy tam, gdzie jest roślinność wodna.