Stały niedobór organów do transplantacji i coraz dłuższa kolejka osób czekających na przeszczep – to główne tematy konferencji szkoleniowej dla lekarzy w Stalowej Woli. Ich zdaniem, wydłużające się kolejki osób do przeszczepu, można skrócić tylko dzięki edukacji społecznej, która uświadomi szerokiemu gronu odbiorców z czym wiąże się transplantacja narządu.
– Rozmawiajmy na ten temat w swoich rodzinach. Chodzi o to, żeby rodzina wiedziała, jakie jest nasze stanowisko dotyczące ewentualnego dawstwa narządów – powiedziała Elżbieta Misztak, wojewódzki koordynator transplantacyjny.
Takie rozmowy są podejmowane rzadko, i trzeba to zmienić.
– Transplantacja musi przestać być tematem tabu. To największy dar miłości, jaki można dać drugiemu człowiekowi – dodaje Małgorzata Juda, koordynator transplantacyjny z Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli.
Według polskiego prawa, każda osoba zmarła, może być uważana za potencjalnego dawcę tkanek i narządów, jeśli za życia nie wyraziła sprzeciwu. Lekarze, pod opieką których był zmarły, informują zwykle rodzinę o śmierci i zamiarze pobrania narządów do przeszczepienia, lekarze pytają rodzinę, czy zmarły za życia nie wyraził sprzeciwu ustnie w obecności świadków, lekarze nie muszą prosić rodziny o wyrażenie zgody na pobranie narządów. Jeśli zmarły pozostawił pisemny zapis dotyczący jego woli odnośnie pobrania narządów po śmierci, lekarze respektują jego decyzję.
Tekst, dźw. i fot: Szymon Taranda