Liczba osób przebywających w więzieniach w Anglii i Walii osiągnęła najwyższy poziom od czasu, gdy zaczęto publikować regularne statystyki – wynika z danych brytyjskiego ministerstwa sprawiedliwości. Przyczyniły się do tego m.in. wyroki dla uczestników niedawnych zamieszek.
Według stanu na piątek (30.08) rano, w więzieniach w Anglii i Walii przebywało 88 350 osób, co stanowi wzrost o 116 w stosunku do bilansu sprzed tygodnia i o 988 w porównaniu z tym sprzed czterech tygodni. Jak wynika z analizy agencji prasowej PA, jest to również najwyższa liczba, od kiedy w 2011 roku ministerstwo sprawiedliwości zaczęło podawać cotygodniowe statystyki.
Wzrost liczby więźniów, który nastąpił w ostatnich czterech tygodniach, jest przede wszystkim efektem zamieszek o charakterze antyimigranckim i antymuzułańskim, które przetoczyły się przez angielskie miasta w pierwszym tygodniu sierpnia. Aresztowano wtedy ponad tysiąc osób, z czego ponad 150 już usłyszało wyroki. Sytuację pogorszył karnawał w Notting Hill w Londynie w minioną niedzielę i poniedziałek, podczas którego aresztowano 334 osoby.
Dotychczas rekordową liczbą było 88 336 więźniów, co odnotowano pod koniec lutego tego roku. Niewiele mniej – 88 179 – było na początku grudnia 2011 roku, na co z kolei wpłynęły zamieszki, które miały miejsce w sierpniu tamtego roku.
We wtorek dziennik „Daily Telegraph” ujawnił, że w więzieniach w Anglii i Walii były tego dnia zaledwie 83 wolne miejsca, co jest najniższą liczbą w historii. To znacznie mniej niż minimalny bufor wymagany dla sprawnego działania systemu penitencjarnego, który wynosi co najmniej 1425 wolnych miejsc.
Jak wynika ze statystyk ministerstwa sprawiedliwości, od grudnia 2006 roku do wybuchu pandemii Covid-19, liczba więźniów w Anglii i Walii stale przekraczała 80 tys. W kwietniu 2021 roku spadła do 77 727 osób, ale od tego czasu ponownie utrzymuje się trend wzrostowy.
Ale w ślad za rosnącą liczbą skazanych nie idzie większa liczba osadzonych. Poprzedni rząd, kierowany przez Partię Konserwatywną, obiecywał w manifeście wyborczym z 2019 roku stworzenie 10 tys. nowych miejsc w więzieniach, lecz w najlepszym razie spełnił tę obietnicę w połowie. W związku z brakiem miejsc w więzieniach rząd Partii Pracy po objęciu władzy w lipcu tego roku ogłosił, że więźniowie – wyłączając skazanych za ciężkie przestępstwa i przestępstwa seksualne – będą automatycznie warunkowo wypuszczani po odbyciu 40 proc. kary, a nie 50 proc., jak to było do tej pory.
Wszystkie podane statystyki dotyczą tylko Anglii i Walii, gdyż Szkocja i Irlandia Północna mają odrębne wymiary sprawiedliwości i systemy penitencjarne, które są w kompetencjach tamtejszych rządów.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP), fot. pexels.com