Jeszcze przez tydzień szpital w Lubaczowie przyjmuje oferty na stanowisko kierownika oddziału ginekologiczno-położniczego. Placówka od jakiegoś czasu zmaga się z brakiem kadry. Trzej kluczowi lekarze złożyli wypowiedzenia, dlatego dyrekcja została zmuszona zawiesić funkcjonowanie porodówki, oddziału neonatologicznego i poradni dla kobiet, najpierw do końca sierpnia, teraz do października.
W pierwszym konkursie, jak powiedział nam dyrektor SP ZOZ w Lubaczowie Piotr Cencora, nie wpłynęła żadna oferta. Jak dodaje, trudno jest znaleźć osobę, która obejmie stanowisko kierownika. To odpowiedzialna praca, która wymaga codziennej obecności na oddziale, a także w święta. Przyjęcie lekarza z zewnątrz wiązałoby się z jego dłuższym przebywaniem, a być może całkowitą relokacją. Dla tych, którzy mają już ustabilizowaną sytuację życiową i zawodową, byłaby to trudna decyzja. Rozmawiamy z lekarzami z Zamościa, Lublina, Rzeszowa i Przemyśla i zachęcamy do składania ofert – mówił.
Piotr Cencora liczy na to, że uda się wznowić działalność oddziału. Do tego momentu kobiety z Lubaczowa i okolic mogą rodzić m.in w Jarosławiu, Tomaszowie Lubelskim i Przeworsku. Szczegółowy wykaz znajduje się na stronie szpitala. W ubiegłym roku w szpitalu w Lubaczowie urodziło się 286 dzieci, a w tym do czerwca – 136.
Tekst: Agnieszka Radochońska, fot. pixabay