Całodobowo blokowany jest odcinek Drogi Krajowej nr 28, prowadzący do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce. To efekt wznowienia w sobotę (23.11) protestu rolników organizowanego przez Podkarpacką Oszukaną Wieś. Uczestnicy akcji postulują przede wszystkim umorzenie IV raty podatku rolnego oraz sprzeciwiają się podpisaniu umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a krajami grupy MERCOSUR, argumentując, że zaszkodzi to rolnictwu w Polsce.
– Mamy zagrożenie bezcłowego importu towarów z krajów MERCOSUR z Ameryki Południowej. My produkujemy żywność zgodnie ze standardami unijnymi. W Europie wycofano środki ochrony roślin uznane za niebezpieczne dla środowiska, natomiast w Ameryce Południowej, a także na Ukrainie, te środki są stosowane standardowo. Wobec tego, żywność produkowana przez nas nie może konkurować cenowo z żywnością wytwarzaną tam – mówi Andrzej Dziadek, jeden z rolników biorących udział w proteście.
Problemy, na które zwrócili uwagę protestujący, dotyczyły również niejasności w programie „Aktywny rolnik” oraz niższych stawek dopłat bezpośrednich w ramach tzw. ekoschematów.
– Nie sprecyzowano, kto jest aktywnym rolnikiem, co prowadzi do tego, że dopłaty otrzymują rolnicy niepracujący na roli. Co do ekoschematów, mówiono, że dopłaty, które zyskamy, będą dużo większe, a tymczasem okazuje się, ze niektóre zostały obcięte nawet o czterdzieści, pięćdziesiąt procent – dodaje Roman Kondrów, lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi. Zaznacza jednak, ze protest ma charakter ostrzegawczy, a jeśli uda się wypracować porozumienie z ministrem rolnictwa, protestujący są gotowi zawiesić akcję.
Podczas protestu rolnicy regularnie kursują wzdłuż przejścia dla pieszych, wstrzymując ruch uliczny. Od strony polskiej przepuszczany jest jeden tir na godzinę. Ruch samochodów osobowych, autobusów, transportów humanitarnych oraz wojskowych odbywa się bez utrudnień.
Blokada dojazdu do granicy trwa do odwołania. Jutro do rolników negocjować przyjedzie minister Czesław Siekierski. Początek spotkania około godziny 14 w Starzawie.
Tekst i fot.: M.Tomasiewicz