Wybory prezydenckie to najbliższa najważniejsza bitwa w powrocie PiS do władzy – stwierdził podczas spotkania z sympatykami w Mielcu były premier Mateusz Morawiecki. Wiceprezes PiS określił majowe wybory także mianem „bitwy grunwaldzkiej”, w której jedynym bezpartyjnym kandydatem na prezydenta jest Karol Nawrocki.
Były szef rządu Zjednoczonej Prawicy podkreślił, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości został wskazany przez komitet obywatelski i nigdy nie należał do żadnej partii. Dodał, że prezes IPN jest z jednej strony człowiekiem ideowym, a z drugiej – bardzo konkretnym, który potrafi realizować skomplikowane projekty i z ogromną empatią wczuć się w to, czego potrzebują zwykli Polacy.
Mateusz Morawiecki skrytykował także rząd Donalda Tuska, wskazując m.in. na zahamowanie programu CPK, zatrzymanie programu Polski Ład i na zadłużenie budżetu państwa na poziomie 240 miliardów w tym i 290 miliardów złotych w przyszłym roku.
Były premier przedstawił też strategię na powrót PiS do władzy sprowadzającą się do trzech haseł: odwaga, odbudowa i oferta. Zaznaczył, że jego formacja jest jedyną prawicową partią tożsamościową.
Jako ofertę wskazał m. in. na konieczność powrotu do programu inwestycji strategicznych, w tym inwestycji w badania i rozwój. Odnosząc się do przyszłości Podkarpacia – zaproponował działania innowacyjne w optoelektronice, sztucznej inteligencji czy awiacji. Morawiecki podkreślił też znaczenie współpracy przemysłu zbrojeniowego z cywilnym.
Tekst: R. Adamski / Fot.: PRRz