– Cztery ogniska wścieklizny odnotowano w tym roku na Podkarpaciu – poinformował Janusz Ciołek, zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii.
Pierwszy przypadek wykryto w kwietniu w powiecie brzozowskim, a kolejne trzy w listopadzie w powiecie przemyskim, blisko granicy z Ukrainą.
– Ostatni stwierdzono na pasie granicznym – wyjaśnił.
Na obszarach występowania choroby wprowadzono strefy zapowietrzone i zagrożone, gdzie obowiązują zakazy przemieszczania zwierząt, organizowania wystaw oraz ograniczenia w polowaniach.
Wścieklizna jest groźną chorobą zakaźną, mogącą zagrażać ludziom i zwierzętom.
– Kontakt z chorym zwierzęciem lub jego śliną może prowadzić do zakażenia – ostrzegł Ciołek, przypominając, że lisy są głównymi wektorami choroby.
Tekst: A. Radochońska / fot. pixabay.com