Jeszcze tydzień przed powodzią w gminie Branice na Opolszczyźnie mieszkańcy martwili się suszą i planowali budowę zbiorników retencyjnych. Potem przyszła wielka woda.
– To było niewiarygodne – wspomina wójt Sebastian Baca.
Branice ucierpiały najmocniej podczas wrześniowej powodzi. 1,5 metra wysokości wody w budynkach, zalanych 70, a 100 kolejnych podtopionych. To tylko część wyzwań, przed jakimi stoi gmina.
Boryka się również z problemami komunikacyjnymi. Mieszkańcy, którzy dojeżdżają do pracy w czeskiej strefie ekonomicznej, niedługo będą zmuszeni pokonywać dodatkowe 60 kilometrów dziennie. Jedyny most czynny obecnie zostanie zamknięty z powodu remontu.
Więcej w rozmowie Jerzego Pasierba.
Tekst: A. Radochońska