Trzynaście psów, cztery szczeniaki i dwa koty mogą stracić swoje dotychczasowe schronienie w Boguchwale – władze gminy podjęły decyzję o zamknięciu placówki. Wolontariusze i pracownicy twierdzą, że decyzję podjęto bez konsultacji z nimi oraz lokalną społecznością.
– Działamy od 2008 roku najpierw jako przytulisko, potem jako schronisko. Rocznie przewija się około 40 psów – powiedziała nam Grażyna Gniewek-Gołąbek, kierownik schroniska w Boguchwale.
Jej zdaniem, przeniesienie zwierząt do innej placówki może być dla niektórych psów – zwłaszcza tych starszych – traumatyczne.
Z kolei burmistrz Boguchwały, Wiesław Kąkol, tłumaczy we wpisie na Facebooku, że zamknięcie placówki podyktowane jest troską o dobro zwierząt i koniecznością dostosowania się do nowych przepisów. Wskazuje także, że brak odpowiedniej działki oraz ograniczenia techniczne uniemożliwiają dalsze funkcjonowanie schroniska w obecnej lokalizacji.
Czy likwidacja schroniska to dobra decyzja? Nasz reporter zapytał o to mieszkańców Boguchwały.
Więcej szczegółów w audycji Sprawa w toku w poniedziałek po godzinie 17:00. W programie głos zabiorą przedstawiciele obu stron konfliktu dotyczącego przyszłości schroniska w Boguchwale.
Tekst: Ł. Wacławek / Fot.: F. Kłęk