Według ludowych wierzeń 12 grudnia, w wigilię św. Łucji, przypadało święto czarownic.
Tego dnia oraz w nocy z 12 na 13 grudnia wiedźmy zlatywały się na sabaty, aby bawić się, kłócić i walczyć o władzę w następnym roku.
Obmyślały też psikusy, jakie można wyrządzić ludziom. Najbardziej obawiano się rzucania uroków przez wiedźmy na krowy, które przestawały dawać mleko. Mleko bowiem stanowiło jedno z podstawowych rodzajów pożywienia na wsiach; z niego przecież robiono masło, ser, śmietanę.
Jak opowiedziała kierownik Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie Elżbieta Dudek-Młynarska, o czarowanie podejrzewano kobiety mieszkające samotnie, z dala od wsi, często z ułomnościami fizycznymi. „Mogły się też zajmować np. zielarstwem, dlatego też podejrzewano je o rzucanie uroków” – zauważyła etnografka.
Rzeszowski etnograf Andrzej Karczmarzewski podkreśla, że na różne sposoby próbowano się chronić przed czarownicami. Ludzie w przeddzień św. Łucji np. zamykali drzwi przed wszystkimi kobietami, wieczorami śpiewano pieśni adwentowe, czytano lub opowiadano żywoty świętych.
Oprac. B.Kozłowska za PAP, fot. pexels