Sylwestrowe przyjęcia niosły za sobą pewne kulinarne upodobania. W czasach międzywojennych bawiono się w lokalach przedkładając je nad spotkania domowe. Serwowano wiele potraw na ogól w formie bufetu, który pozwalał samodzielnie obsługiwać się przy stole. Jadano wtedy sporo ryb.
Okres powojenny czyli czas PRL przyniósł swoisty kult zabaw sylwestrowych. Przodownicy pracy socjalistycznej i ówczesne elity bawiły się na balach zakładowych, zwykli obywatele świętowali w domach. Okres przejścia w kolejny rok był odreagowywaniem smutnej rzeczywistości socjalistycznej i pustych półek sklepowych.
Na tę okazję przygotowywano więc to, co udało się zdobyć. Do menu sylwestrowego wchodziły obowiązkowo nóżki w galarecie, koreczki robione z żółtego sera i dodatków, czy jajka w majonezie.
O historii sylwestrowej kuchni na przestrzeni lat rozmawiają w Kulinarnych Pogaduchach Ewa Niedziałek-Szeliga i Krzysztof Zieliński:
fot. pixabay.com