Pożar domu jednorodzinnego w Tychowie pod Stargardem, pożar kamienicy w Poznaniu – to tylko dwa przykłady zdarzeń z zeszłego wieczoru, z którymi musieli mierzyć się strażacy.
Jak mówi starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, od października miało miejsce już 8 tysięcy pożarów, a to bardzo dużo.
– Tylko przez pierwsze trzy dni nowego roku to znowu ponad 350 pożarów w budynkach mieszkalnych i siedem ofiar śmiertelnych. Przyczyny to głównie albo awaria techniczna, albo nasz błąd, czyli błąd człowieka, zaprószenie ognia, pozostawienie potrawy bez dozoru albo palenie papierosów. I też awaria instalacji, czyli nieodpowiednie użytkowanie urządzeń grzewczych – wyjaśnia strażak.
Przyczyną pożarów są także nieszczelne przewody odprowadzające dym lub kominy bez przeglądu. Mirosław Antos ze stołecznej Izby Kominiarskiej przypomina o obowiązku regularnych kontroli urządzeń. W sezonie kominy dymowe od palenisk na opał stały należy kontrolować co trzy miesiące, zaś kominy spalinowe od urządzeń gazowych, co pół roku.
Straż Pożarna i kominiarze przypominają także o tym, że o swoje bezpieczeństwo w domu warto zadbać, montując czujki dymu i czadu. Będą obowiązkowe w istniejących budynkach mieszkalnych dopiero od 2030 roku, jednak to mały wydatek, który może uratować zdrowie i życie domowników. (IAR)