Na 7,5 roku więzienia skazał przemyski sąd 56-letniego obywatela Ukrainy za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przemyt do Polski 250 kg haszyszu. – Z tej ilości można by przygotować od 2,5 do 5 mln porcji handlowych narkotyku o wartości ponad 13 mln zł – poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa.
Prok. Rafał Teluk, szef Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Rzeszowie, który oskarżał w tej sprawie, przekazał, że oprócz kary pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy w Przemyślu nakazał Mykoli P. zapłacić 50 tys. zł grzywny i 20 tys. zł nawiązki na rzecz Stowarzyszenia Monar w Warszawie. Ponadto sąd orzekł przepadek zabezpieczonego haszyszu oraz zestawu samochodowego, którym przewożone były narkotyki. Mężczyznę obciążył także kosztami procesu w kwocie 194 tys. zł.
Wyrok nie jest prawomocny.
Szef podkarpackiego wydziału zamiejscowego PK poinformował, że przemyt haszyszu został wykryty we wrześniu 2022 r. podczas kontroli ciężarówki typu chłodnia, wjeżdżającej do Polski z Ukrainy przez przejście graniczne w Korczowej. Zgodnie z dokumentacją celną, ciężarówka przewoziła ponad 20 ton mrożonek czarnego bzu.
Jak zaznaczył prokurator, w czasie kontroli granicznej konieczne było częściowe rozładowanie przewożonych mrożonek w specjalnie wyznaczonym do tego budynku, aby zbadać towar rentgenem. Wówczas w naczepie pojazdu znaleziono żywicę konopi, czyli haszysz.
-Narkotyki były ukryte w profesjonalnie wykonanych skrytkach, znajdujących się w podłodze naczepy pojazdu (zestawu samochodowego ciągnika siodłowego wraz z naczepą typu chłodnia). Do ich demontażu konieczny był specjalistyczny sprzęt – powiedział prok. Teluk.(PAP)