Celem zbiórki było 10 tysięcy euro. W niespełna dwa dni zebrano już ponad 100 tysięcy na rzecz bliskich policjanta, który zginął w Niemczech potrącony przez polskiego złodzieja samochodów.
Zbiórkę założyli strażacy ochotnicy z Wilsdruff pod Dreznem. Maximilian był jednym z nich, przede wszystkim pełnił służbę w policji. We wtorek brał udział w pościgu za złodziejami samochodów. Gdy wyszedł z radiowozu, by zatrzymać skradzione auto, kierowca wjechał w niego. Mimo reanimacji policjant zmarł. Zebrane pieniądze trafią do jego partnerki i córki.
Głównego sprawcę i jego trzech wspólników ujęto. Wszyscy są Polakami. Ten, który śmiertelnie potrącił policjanta w Lauchhammer w Brandenburgii, był ścigany już przez niemiecki wymiar sprawiedliwości. Prokuratura w dolnoskaskońskim Hildesheim zarzuca mu udział w grupie przestępczej i paserstwo. 36-letni Polak został aresztowany. Prowadząca sprawę śmierci policjanta prokuratura w Cottbus zapowiada, że szykuje wnioski aresztowe dla pozostałych trzech zatrzymanych.
IAR