Wniosek o uchylenie immunitetu Mateuszowi Morawieckiemu trafił do sejmowej komisji. Zarzuty wobec byłego premiera dotyczą m.in. przekroczenia uprawnień. Chodzi o polecenie Poczcie Polskiej, bez podstawy prawnej, organizacji wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku w formie wyłącznie głosowania korespondencyjnego.
Sprawę skomentowali podkarpaccy parlamentarzyści i samorządowcy.
Marek Rząsa poseł Koalicji Obywatelskiej podkreślił, że nawet jeżeli ktoś zajmował kiedyś ważne stanowisko, to dzisiaj powinien ponieść konsekwencje swoich czynów. Dodał, że jeśli ktoś jest uczciwy, nie ma się czego bać.
Zdaniem Dominika Błaszczyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego Mateusz Morawiecki świadomie popełnił przestępstwo.
– Przekazanie danych wrażliwych obywateli Poczcie Polskiej było niezgodne z prawem – dodał Błaszczyk.
W obronie byłego premiera stanął Stanisław Kruczek, wojewódzki radny z Prawa i Sprawiedliwości. Przypomniał, że pandemia nie była prawnie usankcjonowana w żadnym państwie, wiele decyzji podejmowanych przez rządy było trudnymi.
– Tak też było z wyborami prezydenckimi – wyjaśnił.
Radny PiS podkreślił, że przez utrudnienia Senatu poprzedniej kadencji doprowadziły do zarzutów wobec Mateusza Morawieckiego.
Ireneusz Dzieszko, reprezentujący Konfederację zauważył, że wszystkie nielegalne działania podejmowane w czasie pandemii powinny być rozliczone. Wspomniał o karach nakładanych na przedsiębiorców, cofniętych później wyrokami sądów. Jego zdaniem przykład rozliczania wyborów kopertowych jest zabawą pomiędzy Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością.
Tekst: J. Piekło / fot. R. Lewicki