Kardiochirurdzy z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeszczepili czternastoletniej Oliwii serce. Narząd został pobrany od dawcy na Litwie, przez ponad siedem godzin „żył” i był transportowany do Polski w specjalnym urządzeniu, które zapewniało przepływ krwi i płynów ustrojowych.
To przełomowa technologia, bo organy do przeszczepów mogą być przechowywane w lodzie do czterech godzin od momentu pobrania do przeszczepienia.
– Użycie systemu OCS wydłuża ten czas do 12 godzin – powiedział krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii klinicznej profesor Michał Grąt.
– To jest skok w przyszłość. Dzięki tej technologii możemy ocenić, po pobraniu narządu od zmarłego dawcy, po odtworzeniu przepływu krwi przez dany narząd, co się dzieje w maszynie, czy on zaczyna funkcjonować, czy nie – mówił.
Profesor podkreślił, że ryzyko podjęcia pracy przez narząd jest przeniesione z człowieka na maszynę, a maszyna nie umrze.
Oliwia ma wrodzoną wadę serca i od września w szpitalu czekała na przeszczep. Na początku stycznia przeszła operację i powoli wraca do zdrowia.
To było siódme przeszczepienie serca transportowanego przy użyciu OCS Heart na WUM. Po raz pierwszy serce dotarło z zagranicy.
Koszt wykorzystania specjalnego urządzenia, dzięki któremu transportowany narząd żyje i pracuje, to około 300 tysięcy złotych. Operacje zostały sfinansowane ze zbiórek Fundacji dla Transplantacji „Zostaw Serce na Ziemi”. Transplantolodzy mają nadzieję, że procedura będzie finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia i ministerstwo zdrowia. (IAR)