Dreszcze, bladość skóry i zimne dłonie – to pierwsze sygnały, że organizm zaczyna się wychładzać. W początkowej fazie organizm walczy, ograniczając utratę ciepła, ale gdy temperatura ciała spada dalej, pojawiają się poważniejsze objawy: apatia, zaburzenia świadomości czy rytmu serca – wyjaśnia ratownik medyczny Marcin Warchoł.
W tym sezonie na Podkarpaciu ratownicy mieli już kilkanaście przypadków hipotermii. Paradoksalnie, nie potrzeba do niej ekstremalnych mrozów. – „Przy temperaturach -3 czy -4 stopnie Celsjusza hipotermia zdarza się częściej, bo wydaje nam się, że jest cieplej, niż faktycznie jest. Dopiero przy -15 stopniach automatycznie zaczynamy bardziej uważać” – tłumaczy Warchoł.
Na wychłodzenie organizmu nie są narażone tylko osoby bezdomne. Problem dotyczy także tych, którzy w swoich domach zmagają się z brakiem odpowiedniego ogrzewania, oraz osób starszych. Seniorzy mają trudności z naturalnym regulowaniem temperatury ciała, co zwiększa ryzyko hipotermii. – „Często mamy do czynienia z tak zwaną hipotermią nieoczywistą. Wydaje nam się, że człowiek jest ciepło ubrany, ma dach nad głową, a mimo to, jego temperatura ciała wynosi zaledwie 32 stopnie” – zauważa ratownik.
Specjaliści apelują o uwagę i pomoc osobom, które mogą być zagrożone wychłodzeniem, szczególnie w sezonie zimowym.
Tekst i dźw.: A.Radochońska