Według przyjętych przez Sejm przypisów o ważności majowych wyborów prezydenckich i marcowych uzupełniających do Senatu miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym, a nie tak jak obecnie – nieuznawana przez rząd i instytucje unijne Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Reprezentująca Koalicję Obywatelska, wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul przekonuje, że ustawa zapobiec ewentualnemu chaosowi, gdyby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego podważyła ważność wyborów.
Z kolei Tomasz Buczek z Konfederacji uważa, że procedowanie ustawy przed wyborami spowoduje, że przegrana strona wyścigu prezydenckiego będzie kwestionować tę decyzję i będziemy pogrążać się w jeszcze większym kryzysie.
Wiesław Lada z Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że ustawa incydentalna jest krokiem w dobrym kierunku, Jest on przekonany o tym, że wybory będą sprawiedliwe i uczciwe. Mimo zaproszenia do dyskusji, w naszej rozgłośni nie pojawił się przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas głosowania w Sejmie ustawę incydentalną poparła Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga, od głosu wstrzymała się Lewica, a przeciw były Konfederacja oraz Prawo i Sprawiedliwość.
Tekst: W. Wójcik / fot. F. Kłęk