Schronisko w Nienadowej, prowadzone przez Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt ARKA, jest jednym z kluczowych miejsc pomocy dla bezdomnych i zagubionych zwierząt na Podkarpaciu. Obsługuje aż 30 gmin, co oznacza, że trafiają tam zwierzęta nie tylko z okolicznych miejscowości, ale również z rejonów oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów. Obecnie pod ich opieką znajduje się 45 psów i 20 kotów, ale liczby te ciągle się zmieniają.
Opieka nad setkami zwierząt rocznie
– Rocznie przyjmujemy około 300 zwierząt, z czego część wraca do właścicieli. Nie wszystkie są bezdomne – wiele z nich to po prostu zagubione psy i koty – tłumaczyła w ostatniej audycji „Na cztery łapy” Agnieszka Paczkowska ze Stowarzyszenia ARKA.
Adopcje i współpraca z innymi organizacjami
Schronisko aktywnie działa na rzecz adopcji, nie tylko lokalnie, ale także w całej Polsce. Współpracują z licznymi fundacjami i wolontariuszami, co znacząco zwiększa szanse zwierząt na znalezienie nowego domu.
– Staramy się jak najlepiej poznać każde zwierzę przed adopcją – mówiła Paczkowska. – Nie każdy pies nadaje się do mieszkania, nie każdy kot dogaduje się z innymi zwierzętami. Dlatego bardzo dokładnie analizujemy potrzeby zwierzaka i dopasowujemy go do odpowiedniego domu.
Wolontariusze – nieoceniona pomoc w schronisku
Bez zaangażowanych wolontariuszy prowadzenie schroniska byłoby niezwykle trudne. Na stałe pomaga około 10 osób, ale w okresie wakacyjnym czy świątecznym pojawiają się także inni chętni. Wolontariusze zajmują się nie tylko wyprowadzaniem psów, ale także pomagają w organizacji adopcji i socjalizacji zwierząt.
– Nie każdy nadaje się do tej pracy, bo zwierzęta w schronisku często są nieufne, niektóre boją się ludzi, inne wymagają specjalnego podejścia – zaznaczyła Paczkowska.
Transport i gotowość 24/7
Schronisko dysponuje trzema samochodami przystosowanymi do transportu zwierząt. Pracownicy są dyspozycyjni o każdej porze dnia i nocy.
– Nasze życie prywatne przeplata się z zawodowym, ale to pasja i powołanie – mówiła Paczkowska. – Często zabieramy zwierzęta do domów tymczasowych, by miały chwilę spokoju i normalnego życia.
Adopcje trudniejszych zwierząt
Nie wszystkie zwierzęta od razu znajdują domy. Czasem potrzeba miesięcy, a nawet lat, by ktoś zdecydował się na adopcję starszego psa czy kota. Jednak w ostatnich latach zmienia się mentalność ludzi – coraz częściej wybierają zwierzęta, które mają mniejsze szanse.
– Ludzie kierują się odruchem serca, ale staramy się, by adopcje były przemyślane. Chcemy uniknąć sytuacji, w której pies wraca do schroniska, bo ktoś nie podołał opiece nad nim – zaznaczyła Paczkowska.
Przygotowanie zwierząt do adopcji
Każde zwierzę, zanim trafi do nowego domu, przechodzi kwarantannę i socjalizację. Schronisko nie zna ich przeszłości, dlatego obserwują ich zachowania i potencjalne lęki.
– Często wydaje się, że pies jest spokojny, a nagle wpada w panikę na widok samochodu czy dziecka – opowiadała Paczkowska. – Staramy się poznać je jak najlepiej, by nie narażać przyszłych właścicieli na niespodzianki.
Sterylizacja i edukacja
Problem bezdomności zaczyna się od niekontrolowanego rozmnażania. Dlatego schronisko prowadzi akcje edukacyjne i programy sterylizacji, szczególnie dla kotów wolnożyjących.
– Nie wydajemy psów niekastrowanych, z wyjątkiem szczeniąt, które później są sterylizowane na koszt schroniska – podkreślała Paczkowska.
Kontrole poadopcyjne
Schronisko stara się monitorować los adoptowanych zwierząt. Jeśli pojawią się problemy, pomagają behawiorysta lub organizują alternatywne rozwiązania.
– Zdarza się, że ktoś nie radzi sobie z psem, ale takie sytuacje są rzadkie. W kryzysowych przypadkach szukamy hotelików z opieką behawioralną.
Jak pomóc schronisku?
Nie każdy może adoptować zwierzę, ale pomóc można na wiele innych sposobów.
– Najbardziej potrzebni są wolontariusze, ale także dary rzeczowe – karma, koce, miski. Można też wpłacać darowizny lub opłacać faktury weterynaryjne – mówiła Paczkowska.
Finansowanie i plany na przyszłość
Główne środki na działalność pochodzą z umów z gminami, jednak nie wystarczają one na pokrycie wszystkich kosztów. Dlatego schronisko liczy na wsparcie darczyńców.
Plany na przyszłość? Nowa, większa placówka bliżej Przemyśla. Obecna lokalizacja jest daleko od miasta, co utrudnia logistykę. Przeniesienie schroniska pozwoliłoby pomóc większej liczbie zwierząt.
Podaruj dom – Rafik i Benek czekają na adopcję
W schronisku wciąż czekają zwierzaki, które marzą o nowym domu. Wśród nich są:
- Rafik – 3-letni pies, prawdopodobnie uciekinier. Idealny do domu z ogrodem, choć i kanapę szybko pokocha.
- Benek – 7-8 letni kot, ciekawski i towarzyski, świetnie odnajdzie się w mieszkaniu.
Posłuchaj rozmowy Łukasza Wacławka z przedstawicielką schroniska:
Tekst: Ł.Wacławek, fot. schronisko
Zdjęcia zwierząt do adopcji: