Sąd Apelacyjny w Rzeszowie skazał Tomasza R. na 10 lat, a Franciszka S. na 8 lat więzienia za śmiertelne pobicie mieszkańca Sarzyny. Pierwszy ze skazanych głośno protestował przeciwko wyrokowi i został wyprowadzony z sali rozpraw przez policję.
Sąd Apelacyjny uznał, że 5 stycznia 2016 roku oskarżeni ciężko pobili Jerzego D., u którego razem pili alkohol, a także okradli go. W następstwie doznanych obrażeń gospodarz spotkania zmarł. Sąd podkreślił, że nie było bezpośrednich świadków zdarzenia, ale szereg poszlak wskazuje na winę oskarżonych.
Tomasz R. i Franciszek S . nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Przed sądem twierdzili, że zostali kozłami ofiarnymi. Na wyrok emocjonalnie zareagował Tomasz R. , który krzyczał ,że został skazany za coś czego nie zrobił. Na polecenie sądu i własną prośbę policjanci wyprowadzili go z sali rozpraw. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny. Obaj mężczyźni to recydywiści, byli już karani.
W 2020 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał Tomasza R. na 12 lat, a Franciszka S. na 10 lat pozbawienia wolności za rozbój ze skutkiem śmiertelnym. Od wyroku odwołał się zarówno prokurator , jak i obrońcy. W 2021 roku Sąd Apelacyjny potwierdził winę oskarżonych, ale zmniejszył im karę odpowiednio do 11 i 9 lat więzienia. Po kasacji wniesionej przez skazanych Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok i sprawa wróciła do Sądu Apelacyjnego. Prokurator domagał się utrzymania wyroku I instancji. Obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonych, ewentualnie uchylenie wyroku i zwrot sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd I instancji. Wyrok jest prawomocny. Obrońcy oskarżonych prawdopodobnie wniosą kasację do Sądu Najwyższego, nie wykluczył jej także prokurator.
Tekst i fot: D.Kapała







