Niektórym mieszkańcom Łańcuta nie podoba się to, że w miejskim lasku Bażantarnia, leży sporo połamanych gałęzi. Dzieje się tak od kilku miesięcy, po jesiennych wichurach – opowiada jeden z mieszkańców. Wcześniej, w takich sytuacjach, cały lasek był sprzątany.
Burmistrz Łańcuta, Damian Szubart odpowiada, że zmiana w podejściu do sprzątania lasku, wynika ze zmian klimatu.
W mieście panuje susza hydrologiczna. Ponadto zbieranie połamanych gałęzi jest nieekologiczne – dodaje burmistrz, gdyż butwiejące drzewo, to m.in. miejsce życia owadów i mikroorganizmów potrzebnych w lesie do jego funkcjonowania.
Połamane gałęzie w miejskim lasku Bażantarnia są usuwane ze ścieżek i przenoszone na jego obrzeża. W Łańcucie, z powodu suszy, władze miasta zapowiadają wyższe koszenie traw.
Relacja Małgorzaty Iwanickiej.
Odtwarzacz plików dźwiękowychTekst: M.Iwanicka