W Kijowie krytycznie oceniono efekty rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Ukraińscy komentatorzy podkreślają, że Moskwie chodzi o „przerwę na odpoczynek”, a nie o pokojowe zakończenie wojny. Natomiast prokremlowscy politycy w Rosji mówią o „runięciu muru niezrozumienia” i nazywają Putina i Trumpa „odpowiedzialnymi i mądrymi politykami”.
Krytycznie oceniają rozmowę telefoniczną Donalda Trumpa z Władimirem Putinem także rosyjscy opozycjoniści. Były deputowany Dumy Państwowej, a dziś emigrant polityczny Giennadij Gudkow stwierdził, że Putin zachowywał się tak, jakby to on mógł rozwiązać wszystkie problemy świata. „Wszystkie rozmowy takie, jak wstrzymajmy uderzenia w infrastrukturę energetyczną, Ukraina nie powinna się zbroić, Ukraina nie powinna prowadzić mobilizacji, to hipokryzja Putina.
Według niepotwierdzonych danych, Putin przygotował poważne rezerwy, żeby ponownie uderzyć w Ukrainę. Według mnie rozmowa zakończyła się na korzyść Putina. On na nic się nie zgodził, powiedział tak, tak, coś tam wskazał i na tym wszystko się skończyło” – stwierdził Giennadij Gudkow.
IAR