Pożar wybuchł w środę rano (19.03) w miejscowości Jamy w powiecie mieleckim. Ogień strawił poddasze murowanego domu oraz uszkodził dach i instalację fotowoltaiczną. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Na miejscu pracuje 31 strażaków, którzy dogaszają pogorzelisko i wynoszą nadpalone przedmioty. Przyczyna pożaru pozostaje nieznana.
Spis treści
TogglePłomienie nad Jamami – strażacy walczą z żywiołem
Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze krótko przed godziną ósmą rano. Kiedy dotarli na miejsce, ogniem objęte było poddasze domu. Ogień pochłonął część drewnianej konstrukcji dachu, a także uszkodził zamontowaną tam instalację fotowoltaiczną.
– Na poddaszu znajdowały się różne materiały. W tej chwili strażacy wynoszą spalone oraz nadpalone przedmioty
– poinformował aspirant sztabowy Paweł Durda z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mielcu.
Siedem zastępów straży w akcji
W gaszeniu pożaru bierze udział 31 strażaków, zarówno z jednostek ochotniczych, jak i PSP. Akcja gaśnicza trwa, a służby koncentrują się na dogaszaniu zarzewi ognia i zabezpieczeniu budynku.
Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Obecnie na miejscu pracuje również policja, która prowadzi czynności mające na celu ustalenie przyczyn pożaru. Na razie nie oszacowano strat.
Tekst: B. Kozłowska