Przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie, w procesie Grzegorza B. oskarżonego o zabójstwo mieszkanki Głuchowa w powiecie łańcuckim, zeznawali dziś (27.03) świadkowie. 31 sierpnia 2023 roku pod pozorem wspólnego zbierania pokrzyw mężczyzna wywiózł szwagierkę w pole i tam udusił ją sznurkiem. 41-letni mężczyzna mieszkał w jednym domu wraz z żoną oraz jej siostrą, zamordowaną Joanną R.
W sądzie zeznawała m.in. kobieta pracująca razem z ofiarą w hotelu w Głuchowie. Powiedziała, że Joanna R. była osobą spokojną i uczynną, a po pracy zawsze wracała do domu. Kolega Grzegorza B. z pracy stwierdził, że był on chętny do pomocy i unikał sytuacji konfliktowych. Przyznał, że czasem otrzymywał od niego krótkie filmy erotyczne.
Kolejny świadek, były policjant, zeznał przed sądem, że dowiedział się o zaginięciu Joanny R. od jej brata Piotra, któremu towarzyszył oskarżony. Świadek powiedział, że zastanowiło go zachowanie Grzegorza B., który nie okazywał emocji, choć mieszkał pod jednym dachem z 25-latką. Dodał, że brat Joanny R. był bardzo zaniepokojony tym, że siostra się nie odzywa i nie odbiera telefonu. Dlatego doradził mu zawiadomienie policji.
Kamery monitoringu w Głuchowie zarejestrowały, że Joanna R. wsiadła do czarnego samochodu, wkrótce potem ustalono, że należał do Grzegorza B. Mężczyzna wywiózł szwagierkę w ustronne miejsce i tam ją zamordował. Później pomagał w poszukiwaniach rzekomo zaginionej kobiety. Przed sądem Grzegorz B. przyznał się do winy. Grozi mu minimum 15 lat pozbawienia wolności. Górna granica to kara dożywotniego więzienia.
Tekst i fot.: D. Kapała