-Izrael zbombardował w piątek południowe przedmieścia Bejrutu – poinformowała agencja Reutera, powołując się na świadków. To pierwszy atak na libańską stolicę od czasu zawarcia w listopadzie zawieszenia broni w wojnie Izraela z Hezbollahem.
Izraelska armia poinformowała wcześniej, że w piątek zbombardowała cele Hezbollahu na południu Libanu, po tym, gdy w nocy wystrzelono z tego kierunku dwie rakiety w stronę miasta Kirjat Szemona.
Arabskojęzyczny rzecznik izraelskiej armii płk Awichaj Adrai przekazał później, że wojsko zaatakuje jeden z należących do Hezbollahu budynków na południowych przedmieściach Bejrutu, Hadas, i zalecił cywilom, by oddalili się od tego budynku na co najmniej 300 metrów. Władze libańskie wezwały do ewakuacji okolicznych szkół i uczelni.
Izraelski dron wykonał następnie ograniczony atak na budynek, prawdopodobnie w charakterze strzału ostrzegawczego – poinformował Reuters, powołując się na świadków i służby bezpieczeństwa. Dodano, że po wydaniu ostrzeżenia mieszkańcy uciekali w panice z rejonu przewidzianego ataku.
Hezbollah nie przyznał się do porannego uderzenia na Izrael, nie wziął też odpowiedzialności za ataki z 22 marca, gdy przez granicę przeleciały trzy rakiety w kierunku miasta Metula. Wtedy również Izrael odpowiedział serią nalotów odwetowych. Zginęło w nich co najmniej osiem osób.
Izraelski minister obrony Israel Kac ostrzegł w piątek rano, że za ostrzał rakietowy obarczy odpowiedzialnością libański rząd. Premier Libanu Nawaf Salam nakazał armii aresztowanie osób odpowiedzialnych za poranny ostrzał Izraela.
Hezbollah przekazał, że incydenty wydają się „próbą znalezienia pretekstu do kontynuowania operacji militarnych Izraela w Libanie”. Pod koniec listopada 2024 r. zawarto rozejm, przewidujący wycofanie się z południa Libanu zarówno sił izraelskich, jak i bojowników Hezbollahu. Kontrolę nad tym rejonem miała przejąć regularna armia libańska.
Wojska izraelskie pozostały jednak na pięciu przygranicznych posterunkach, tłumacząc, że chronią w ten sposób miejscowości po izraelskiej stronie granicy. Izraelskie lotnictwo wielokrotnie atakowało też cele w Libanie, zastrzegając, że uderzenia były wymierzone w naruszające rozejm jednostki Hezbollahu.
Hezbollah od dekad kontrolował południe Libanu. Po wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 r. zaczął regularnie atakować Izrael, co jesienią 2024 r. doprowadziło do otwartej wojny i inwazji wojsk izraelskich na południe Libanu. Izrael prowadził wówczas również intensywne naloty na Bejrut, szczególnie jego południowe przedmieścia uznawane za bastion wspieranego przez Iran szyickiego Hezbollahu.
Jerzy Adamiak (PAP)