Do czego prowadzą pycha, nadmierna ufność we własny osąd oraz niezdrowe ambicje? Odpowiedzi na te pytania dostarczył spektakl „Polowanie na męża” w reżyserii Mariusza Łeskiego, przygotowany przez Teatr Arka Lwowska z Lubaczowa. Widowisko oparte na dwuaktowej komedii napisanej w XIX w. przez pisarza Michała Bałuckiego oglądać można było w niedzielę (9.03) w Samorządowym Ośrodku Kultury w Nowej Dębie.
Zawiłości emocji i relacji
Sztuka przedstawia losy pozującego na inteligenta Walentego Pysznickiego, który desperacko pragnie wydać za mąż swoją córkę Anielę.
Walenty to postać podszyta nieco pychą, chorą ambicją. Rezygnuje z dawnych znajomości i zabiega o względy hrabiego, który chce dostać się do parlamentu
– mówił ksiądz Józef Jan Dudek, odtwórca roli Walentego i dyrektor teatru.
Aniela jest próżną kobietą. Marzy jej się jednak bycie kimś w rodzaju księżniczki, która znajduje królewicza na białym koniu
– dodała Marta Rawska, w roli córki głównego bohatera sztuki.
Poszukiwanie właściwego kandydata na męża przeplata się z wątkiem wyborów parlamentarnych oraz intrygami osobistymi wielu bohaterów.
Reżyser o spektaklu
Mariusz Łeski, reżyser spektaklu, zaznaczył, że sztuka, choć napisana niemal 160 lat temu, przedstawia ten sam problem, z którym zmagamy się obecnie – walkę o podniesienie własnej pozycji za wszelką cenę. Jak zaznaczył, ludzie kupczą nawet miłością własnego dziecka.
Jubileusz teatru
Wystawienie „Polowania na męża” było też okazją do uczczenia 35-lecia działalności Teatru Arka Lwowska. Jak podkreślał ks. Dudek, historię teatru zapoczątkowała wyreżyserowana przez niego sztuka „Uśmiech Lwowa”, napisana przez Kornela Makuszyńskiego.
Na jej kanwie zdecydowałem, żeby nazwać nasz teatr nazwać „Arka Lwowska”
– mówił ks. Dudek.
Podkreślił, że chciał w ten sposób uchronić historię i dziedzictwo Lwowa od zapomnienia – począwszy od pisarzy, przez poetów, dramaturgów, a skończywszy na aktorach. Teatralna rodzina liczy 25 osób. Przez trzy dekady funkcjonowania, na scenie zagrało ponad 300 aktorów.
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Tekst i fot.: M. Tomasiewicz