Wilki podchodzące pod domy i szkoły na Podkarpaciu budzą emocje. Czy odstrzał powinien być standardową formą ochrony ludzi? Eksperci debatowali o tym na antenie Polskiego Radia Rzeszów. W ostatnich miesiącach pojawiało się coraz więcej doniesień o wilkach widywanych w pobliżu zabudowań w różnych częściach Podkarpacia – od Jawornika Polskiego, przez Krosno, po Jedlicze. Dlaczego tak się dzieje i jak reagować? W debacie „Na cztery łapy” udział wzięli: Łukasz Lis rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie, Tomasz Kulesza – łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Rzeszowie oraz Robert Gatzka, biolog i opiekun w Parku Ochrony Bieszczadzkiej Fauny.
OBEJRZYJ DEBATĘ:
https://www.youtube.com/watch?v=RN0Gl0RbOM0
Wilki w pobliżu domów – przyczyny i możliwe konsekwencje
Zdaniem Roberta Gatzki, obecność wilków w pobliżu domów nie jest efektem ich agresji, lecz skutkiem działalności człowieka.
– Tereny zamieszkałe pokrywają się z wilczymi terytoriami, a pokarm łatwo dostępny w otoczeniu ludzi przyciąga drapieżniki – wyjaśnił biolog.
Dodał, że niekontrolowane dokarmianie i niewłaściwa gospodarka odpadami dodatkowo pogłębiają problem.
Z kolei Tomasz Kulesza wskazał na brak realnej kontroli populacji wilków.
– To nie natura zawiodła, lecz człowiek, który zaniechał działań. Populacja wilka jest niekontrolowana, a zbliżenie się zwierząt do zabudowań to naturalny skutek tej sytuacji – mówił łowczy.
Ostrzegał również przed możliwymi tragediami i koniecznością szybkiej zmiany prawa.
Odstrzał – konieczność, ostateczność czy błąd?
Punktem spornym w debacie była kwestia odstrzału wilków. Robert Gatzka podkreślił, że badania z całego świata pokazują, iż lepsze efekty przynoszą działania prewencyjne niż redukcja populacji.
– Odstrzał może zaburzyć strukturę watahy i zwiększyć liczbę szkód – tłumaczył.
Innego zdania był Tomasz Kulesza, który wskazywał na rozwiązania stosowane w innych krajach, m.in. Szwecji czy Słowacji, gdzie wilki są odstrzeliwane w dużych liczbach.
– Bezpieczeństwo człowieka musi być nadrzędne – argumentował.
Łukasz Lis z RDOŚ zaprezentował stanowisko pośrednie.
– Odstrzał może być ostatecznością, ale nie powinien być pierwszym krokiem. Kluczowy jest monitoring i działania profilaktyczne – zaznaczył, podkreślając rolę współpracy i edukacji.
Symbol natury czy zagrożenie?
Debatę zamykała refleksja nad symboliczną i praktyczną rolą wilka.
– Nie demonizujmy, ale też nie romantyzujmy. To ważny element ekosystemu, którego trzeba zrozumieć, by ograniczyć konflikty – apelował Gatzka.
Tomasz Kulesza podkreślał, że dalsze ignorowanie problemu może doprowadzić do tragedii i samowoli mieszkańców.
– Ludzie zaczną działać na własną rękę, co może mieć poważne skutki dla całej przyrody – ostrzegał.
Czy możliwa jest współpraca?
Wszyscy uczestnicy zgodzili się, że potrzebna jest racjonalna debata i współpraca różnych środowisk – naukowców, myśliwych i służb ochrony przyrody.
– Musimy działać razem, opierając się na wiedzy i praktyce – podsumował Lis.
Kolejna debata poświęcona zwierzętom już za miesiąc na antenie Polskiego Radia Rzeszów.
Tekst: Ł. Wacławek / Fot.: ilustracyjna