System rowerów miejskich w Kopenhadze został uruchomiony już w 1995 roku. Berlin ma sieć ścieżek rowerowych o długości 2376 km. W Londynie za 30 minut jazdy miejskim rowerem trzeba zapłacić równowartość prawie 9 zł, podczas gdy w Brukseli pierwsze pół godziny jazdy jest darmowe.
Pierwsze żółte rowery na ulicach Helsinek i leżącym nieopodal stolicy Finlandii Espoo pojawiły się w 2016 r. Sieć obejmuje łącznie ponad 4,5 tys. rowerów i 460 stacji.
W Amsterdamie oraz w całej Holandii dostępne są rowery typu OV-fiets, czyli rowery miejskie, które funkcjonują w ramach państwowego transportu publicznego. Aby móc je wypożyczyć, należy posiadać kartę, wykorzystywaną także do przejazdów pociągami, autobusami, tramwajami oraz metrem.
W Wiedniu, stolicy Austrii, działa miejski system wypożyczania rowerów WienMobil. Koszt jazdy na miejskim rowerze to 0,35 euro za pół godziny. Aby skorzystać z jednego z ponad 3 tys. dostępnych rowerów należy pobrać aplikację mobilną, za pomocą której można zeskanować kod QR i odblokować rower.
Wypożyczenie roweru w stolicy Niemiec jest łatwe dzięki wielu usługom, takim jak Dott Bikesharing, Nextbike, Bolt Bikesharing, Call a Bike (system niemieckiej kolei Deutsche Bahn) czy LimeBike.
W Brukseli system wypożyczeń rowerów Villo! ma 360 stacji i ok. 5 tys. rowerów, w tym 1,8 tys. elektrycznych. Korzystanie z niego jest stosunkowo niedrogie: pierwsze pół godziny nie kosztuje nic, następne 30 min – 0,50 euro, a każde kolejne – 1 euro, 2 euro itd.
W Atenach jazda rowerem nie jest tak popularna jak w innych europejskich stolicach. Budowane są nowe ścieżki, ale generalnie infrastruktura dla cyklistów nie jest rozwinięta.
Tekst: PAP / Fot.: ilustracyjna