Dzięki intensywniejszym opadom spadło zagrożenie pożarowe w regionie – informują leśnicy z Krosna. Ściółka nadal jednak pozostaje przesuszona, a sytuacja może się szybko pogorszyć.
W tym artykule
Opady trochę pomogły, ale to wciąż za mało
– Dzięki ostatnim opadom znacząco spadło zagrożenie pożarowe
– mówi Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Jak wyjaśnia, dopiero kilkunastomilimetrowe opady docierają do ściółki leśnej. Te słabsze – 3 czy 4 milimetrowe – zatrzymują się w koronach drzew i nie nawilżają gleby. Mimo poprawy ściółka nadal jest sucha.
Leśnicy ostrzegają: trudne miesiące dopiero przed nami
Jak podkreśla Marszałek, to może być tylko chwilowa poprawa, bo przed nami najbardziej wymagające miesiące dla przyrody. Drzewa będą potrzebowały ogromnych ilości wody, a przy wysokiej temperaturze i wietrze gleba szybko wysycha.
Klimatyczna susza
Choć ostatnio pogoda jest chłodna i deszczowa, suma opadów wciąż jest zbyt niska. W połowie maja w wielu miejscach spadło tylko 30 milimetrów deszczu.
– Dawniej tyle potrafiło spaść w ciągu jednej doby. Zmiany klimatu są wyraźnie widoczne, a każda kropla deszczu jest dziś dla lasu na wagę złota
– dodaje leśnik.
Pożary coraz groźniejsze, leśnicy pozostają w gotowości
Jeszcze kilka dni temu leśnicy gasili cztery pożary, w tym jeden groźny – w rezerwacie Źródliska Jasiołki. Dziś wilgotność powietrza i ściółki wzrosła, ale leśnicy nadal są czujni.
Tekst A. Radochońska, fot. Pixabay








