Kawałek zieleni przy skrzyżowaniu alei Rejtana i Niepodległości w Rzeszowie – niewielki teren, który stał się osią sporu. Prywatny inwestor chce tam postawić budynek mieszkalny, nawet trzydziestometrowy. Mieszkańcy pobliskiego bloku protestują. Mówią, że inwestycja zabierze im widok, światło, dostęp do zieleni, a także może utrudnić dojazd służb ratunkowych.
Choć projekt spełnia warunki zapisane w przepisach, nie wszyscy radni uważają, że to wystarczy. Niektórzy radni podkreślają, że przed podjęciem decyzji potrzebna jest szersza analiza urbanistyczna i koncepcja zagospodarowania całego odcinka ulicy Rejtana. Inni przekonują, że jeśli inwestor wycofa się z budowy siedmiopiętrowego budynku na rzecz niższego, bardziej wpisanego w otoczenie, to warto rozważyć sprzedaż miejskich działek, które pozwoliłyby lepiej zagospodarować ten teren. Na razie jednak mieszkańcy mówią „nie”, a decyzja, co dalej jeszcze nie zapadła.
Tekst i relacja: S. Miś








