Posłowie i działacze Prawa i Sprawiedliwości zbierają podpisy pod wnioskiem o referendum, które ma doprowadzić do wypowiedzenia paktu migracyjnego. Inicjatywa ma pokazać skalę sprzeciwu wobec nielegalnej imigracji do Polski. To reakcja na wzrost liczby napływających z zachodniej granicy migrantów.
Premier dopiero tydzień temu zdecydował się na przywrócenie kontroli na granicy polsko-niemieckiej. To wywołało określoną reakcję społeczną, w postaci samoorganizacji w ramach Ruchu Obrony Granic. To jest też dowodem na to jak bardzo my Polacy jesteśmy zdeterminowani, by pakt migracyjny został wypowiedziany.
– powiedziała posłanka PiS, Ewa Leniart.
Politycy opozycji zachęcali do podpisywania w ich biurach poselskich petycji dotyczącej zwołania referendum.
W powiecie mieleckim pod inicjatywą podpisało się już ponad tysiąc osób i nadal cieszy się ona dużym zainteresowaniem
– przekonywał poseł Kapinos.
Podkreślał, że cudzoziemcy przyjeżdżający legalnie i w określonym celu są w Polsce mile widziani.
Wystarczy, że mają wizę i odpowiednie dokumenty, a mogą tutaj legalnie pracować. Podczas referendum w 2023 roku prawie 15 milionów obywateli opowiedziało się przeciwko napływowi nielegalnych imigrantów. Ze względu na zbyt niską frekwencję nie było ono jednak wiążące, dlatego musimy mocno zabiegać o nowe referendum. Czujemy się w Polsce bezpiecznie i chcemy się czuć bezpieczni nadal
Pakt migracyjny został przyjęty przez kraje UE, choć jego zatwierdzeniu sprzeciwiały się Polska i Węgry. Nakłada on na państwa członkowskie obowiązek przyjmowania migrantów lub płacenia tzw. „podatku migracyjnego”. Pakt ma wejść w życie już w 2026 roku.
Tekst / Fot. W. Wilczyńska-Ortyl








