Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź poinformowała w sobotę (26.07), że proboszcz z gm. Tarczyn usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem znajomego bezdomnego, którego podpalone ciało znaleziono na mało uczęszczanej drodze w powiecie grójeckim.
W tym artykule
Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem
Duchowny został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Grójcu. Śledczy zmienili mu postawiony w piątek zarzut zabójstwa na zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 15 lat, albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Do zabójstwa doszło w następstwie urazów zadanych pokrzywdzonemu ciężkim narzędziem o ostrej krawędzi i spowodowania obrażeń głowy, a następnie oblania cieczą łatwopalną ciała pokrzywdzonego i jego podpalenia – powiedziała prok. Góźdź podczas sobotniego briefingu przed prokuraturą w Grójcu.
Według śledczych podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, przyznał się do winy i wyraził skruchę.
Prokuratura zapowiedziała, że złoży wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na 3 miesiące.
Według informacji, które posiadam, wniosek ten zostanie również dziś (w sobotę – PAP) rozpoznany – powiedziała rzeczniczka. Prawdopodobnie nastąpi to około godz. 14.
Sprzeczka, eskalacja emocji i zabójstwo – w tle zbrodni inwestycja
W czwartek (24.07), w godzinach nocnych między mężczyznami miało dojść do sprzeczki w trakcie jazdy samochodem. Kiedy awantura się rozwinęła, duchowny miał wyjąć siekierę i uderzyć nią w głowę znajomego. Następnie miał go podpalić, gdy ten jeszcze żył, i odjechać. W tle zbrodni była umowa darowizny nieruchomości, którą zamordowany uczynił wcześniej na rzecz księdza.
Podejrzany zobowiązał się na podstawie umowy darowizny do dożywotnej opieki i pomocy pokrzywdzonemu i właśnie w zakresie miejsca zamieszkania, co do zapewnienia którego również się zobowiązał, doszło do sprzeczki i w efekcie do zabójstwa – powiedziała rzeczniczka.
Z-ca prokuratora rejonowego w Grójcu Katarzyna Głowacz powiedziała, że z zeznań księdza wynika, iż 24 lipca spotkał się z pokrzywdzonym i po raz kolejny doszło do rozmowy na temat mieszkania w Warszawie, które proboszcz miał wynająć lub kupić bezdomnemu 68-latkowi.
I w przedmiocie tej inwestycji doszło właśnie do sprzeczki – zaznaczyła prokurator.
Proboszcz miał powiedzieć śledczym, że aby złagodzić sytuację wybrał się na przejażdżkę ze znajomym. Zatrzymali się w zupełnie przypadkowym miejscu, wysiedli z samochodu, tam nadal rozmawiali na temat mieszkania.
I kiedy już te emocje nabrały bardzo mocnego charakteru, podejrzany wyjął siekierę i uderzył pokrzywdzonego, który upadł na ziemię i zadał mu kilka kolejnych ciosów. Następnie oblał ciało benzyną i podpalił, wsiadł do samochodu i wrócił na plebanię – powiedziała prok. Głowacz.
Prokurator pytana, czy mężczyzna zabrał ze sobą narzędzie zbrodni, powiedziała, że miał siekierę i bańkę z łatwopalną cieczą oraz zapałki, które znaleziono w miejscu przestępstwa.
Metropolita warszawski abp Adrian Galbas z oświadczeniem do wiernych
W związku z ustaleniami prokuratury, słowo do wiernych skierował metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Oświadczył, że jest przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z księży brutalnie zamordował człowieka ubogiego i bezdomnego.
Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: „dlaczego?” – napisał hierarcha.
Dodał, że nie ma dla wiernych „słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia czy wytłumaczenia” .
Abp Galbas podkreślił, że jako biskup Kościoła w Warszawie czuje się moralnie odpowiedzialny za wszystko, co się w tym Kościele dzieje – zarówno dobrego, jak i złego.
Także za tę okropną zbrodnię. Przepraszam Was – napisał metropolita warszawski.
Tekst: PAP / Fot.: archiwum PRRz








