Należy ratować i dać szansę przeżycia pacjentom najbardziej zagrożonym, obarczonym nawet dużym ryzykiem niepowodzenia, jeśli tylko nie przekraczają dopuszczalnych zasad kwalifikacji – uważa konsultant krajowy w dziedzinie kardiochirurgii prof. Mariusz Kuśmierczyk.
W tym artykule
Pionierskie przeszczepy wielonarządowe w Polsce
W rozmowie z PAP specjalista przypomniał, że jako pierwszy w Polsce przeszczepił jednocześnie serce z wątrobą oraz sekwencyjnie serce z nerką, kiedy operował w obecnym Narodowym Instytucie Kardiologii w Warszawie.
Zespół transplantacyjny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Tego rodzaju wykonywane przeze mnie od 2018 r. przeszczepy wielonarządowe, zwiększające zakres pacjentów szczególnie trudnych, którym można pomóc, przeniosłem do Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wykonywane są one w ten sposób, że ja wraz ze swym zespołem przeszczepiam serce, a drugi zespół transplantacyjny przeszczepia wątrobę lub nerkę
– opisał.
Niepowodzenia w najtrudniejszych przypadkach
Prof. Kuśmieczyk, który jest kierownikiem Kliniki Chirurgii Serca, Klatki Piersiowej i Transplantologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przyznaje, że w skrajnie trudnych przeszczepach zdarzają się też niepowodzenia.
W 2024 r. straciliśmy trzech pacjentów po jednoczesnym przeszczepieniu serca z wątrobą. To byli młodzi wiekiem chorzy, którzy się kwalifikowali do takiej operacji i chcieliśmy dać im szansę. Dwóch z ciężkimi wadami wrodzonymi, jaką jest jednokomorowe serce oraz jeden z ciężką niewydolnością prawej komory serca. W tym ostatnim przypadku ryzyko przeszczepu serca sięga aż 50 proc., a jest to nie tylko ryzyko operacji, ale i w ogóle przeżycia. Inne ośrodki transplantologiczne w kraju takich przeszczepów nie wykonują. Do nas trafiają szczególnie trudni pacjenci
– podkreślił konsultant krajowy.
Coraz lepsze wyniki pomimo trudności
Podejmujemy większe ryzyko, a mimo to wyniki transplantacji są u nas coraz lepsze, nawet w tych najcięższych przypadkach. W Warszawskim Uniwersytecie Medycznym jesteśmy młodym zespołem transplantacyjnym, oczywiście jeśli chodzi o przeszczepy serca, bo inne wykonywane są tu od dawna. My działamy zaledwie od dwóch lat
– zwrócił uwagę.
Nowe podejście do oceny i wykorzystania serc do przeszczepu
Specjalista zaznaczył, że gdy pacjent jest w ciężkim stanie, to trzeba czasami zaryzykować, żeby pobrać serca, które dawniej nie były nawet rozważane.
Postępujemy tak, gdy wiemy, że jeśli nie zaryzykujemy, to pacjent nie przeżyje. Poza tym zmieniły się możliwości techniczne
– tłumaczy.
Technologia OCS Heart – transport bijącego serca
Te nowe możliwości
– wyjaśnił prof. Kuśmierczyk
To tzw. system do transportu bijącego serca OCS (Organ Care System) Heart, wydłużający czas jego przydatności do przeszczepu z 4 do 12 godzin.
W ten sposób pozyskaliśmy dodatkowo siedem serc. Mogliśmy pobrać serce od zmarłego dawcy nawet w Kłajpedzie na Litwie i bezpiecznie je przetransportować do Warszawy. Dzięki temu w październiku 2024 r. uratowaliśmy 14-letnią dziewczynkę.
– dodał.
Plany Ministerstwa Zdrowia i gotowość zespołu do działania
Ministerstwo Zdrowia planuje sfinansować kolejnych 12 przeszczepów w systemie bijącego serca. – Nasz zespół jest już na tyle przeszkolony w obsłudze tego urządzenia, że jesteśmy gotowi przetransportować pozyskane od dawcy serce z dowolnego miejsca w kraju do każdego ośrodka wykonującego u nas przeszczepy tego narządu, na przykład z Suwałk do Zabrza. Oczywiście w sytuacji, gdy czas transportu z różnych powodów, na przykład złych warunków pogodowych, przekracza dopuszczalne cztery godziny.








