Jeden z największych rosyjskich ataków na Lwów od początku wojny

Lwów doświadcza poważnych utrudnień po zmasowanym ostrzale wroga w nocy 5 października – częściowo utracono dostawy prądu, wstrzymano transport publiczny, a nad miastem unoszą się słupy czarnego dymu z powodu pożarów.

Mer Lwowa, Andrij Sadowyj, poinformował na swoim kanale w Telegramie o sytuacji w mieście. Zalecił mieszkańcom zamknięcie okien i pozostanie w bezpiecznym miejscu.

Intensywny ostrzał przez całą noc

Tej nocy Rosjanie ostrzeliwali Lwów i obwód lwowski niemal wszystkimi dostępnymi rodzajami broni. Około godziny 4:30 słychać było pierwsze eksplozje wywołane atakiem dronów szturmowych.

Ataki rakietowe i Kinżały

O godzinie 5:20 miasto zostało trafione pociskami manewrującymi Kalibr, a około godziny 6:00 słychać było potężne eksplozje spowodowane ostrzałem rakietami aerobalistycznymi Kinżał.

Trwający prawie cztery godziny atak

Atak wroga na Lwów trwał prawie cztery godziny. Na razie nie ma oficjalnych informacji o ofiarach i rannych.

– Co najmniej 5 osób zginęło w nocnym ataku Rosji na Ukrainę

– przekazał w mediach społecznościowych prezydent Wołodymyr Zełenski. Na przedmieściach zginęła 4-osobowa rodzina. Kilka osób zostało rannych.

Zniszczenia infrastruktury i domów prywatnych

Media społecznościowe donoszą o znacznych zniszczeniach infrastruktury krytycznej, domów prywatnych w pobliżu Lwowa. 

Podczas nocnej akcji nie odnotowano naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej. W nocy i nad ranem Rosjanie użyli do ataku na Ukrainę niemal pięciuset dronów i pięćdziesięciu rakiet. Celem zmasowanego ataku był nie tylko Lwów, ale także między innymi Iwano-Frankiwsk, Zaporoże, Odessa i Charków.