W Łańcucie ruszyła powszechna deratyzacja. Chodzi o ograniczenie populacji szczurów i myszy. Zgodnie z obwieszczeniem burmistrza miasta Damiana Szubarta akcja potrwa od października do listopada.
Rozpoczęta w Łańcucie deratyzacja to nie tylko akcja miejska, ale też przypomnienie mieszkańcom o ich obowiązku rozprawienia się z tematem szkodników. Prawo zobowiązuje mieszkańców do rozprawienia się ze szczurami mieszkańców nieruchomości wielomieszkaniowych, lokali użytkowych, handlowych. To obowiązek, który należy realizować w sezonie wiosennym i jesiennym. W tym czasie niższe temperatury zmuszają gryzonie do chronienia się w zakamarkach budynków. Szczury przyciąga również żywność pozostawiona przez mieszkańców.
„Szczury są dużą plagą w miastach zurbanizowanych. Szacuje się, że w dużych miastach ich populacja może wynosić nawet 10 tysięcy szkodników na kilometr kwadratowy. W mniejszych miastach, takich jak Rzeszów, szacuje się że jest to około 1,5-2 tysiące gryzoni na kilometr kwadratowy”- mówił Paweł Grzebyk, specjalista od dezynsekcji i deratyzacji.
Szczury zanieczyszczają środowisko człowieka, przenoszą salmonellozę i wściekliznę oraz pchły. Uszkadzają też regularnie kable, rury i elewacje.
Relację przygotowała Małgorzata Iwanicka.








