O umorzenie postępowania wobec żołnierza, który po pijanemu strzelał do cywilów w Mielniku, wnioskuje prokuratura. To dlatego, że w ocenie biegłych 25-latek w chwili czynu był niepoczytalny.
W tym artykule
Strzały w kierunku cywilnego samochodu
Chodzi o zdarzenie z 1 stycznia, gdy zatrzymał cywilny samochód i strzelał w jego kierunku z broni służbowej. Wcześniej usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, gróźb karalnych i przekroczenia uprawnień.
Wniosek do Wojskowego Sądu Okręgowego
Teraz Prokuratura Okręgowa w Olsztynie skierowała do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o umorzenie sprawy
– poinformował rzecznik olsztyńskiej prokuratury, prokurator Daniel Brodowski.
Żołnierz służył na granicy z Białorusią
25-letni szeregowy 18 Dywizji Zmechanizowanej pełnił służbę przy granicy z Białorusią w ramach operacji Bezpieczne Podlasie. Zanim trafił na granicę, służył w jednej z jednostek wojskowych na Podkarpaciu.
Tragiczny incydent w Mielniku
1 stycznia wyszedł z obozowiska w Mielniku. Na drodze zatrzymał samochód, którym jechał ojciec z nastoletnią córką, i oddał kilkadziesiąt strzałów z broni służbowej – w powietrze, ale też w kierunku auta. Pociski trafiły m.in. w miejsce, gdzie chwilę wcześniej siedziała dziewczyna.
Żołnierz miał 2 promile alkoholu
Po zatrzymaniu okazało się, że żołnierz miał 2 promile alkoholu w organizmie. Po tym zdarzeniu został wydalony ze służby.








