Jak powiedziała posłanka Prawa i Sprawiedliwości Ewa Leniart, była wojewoda, należy zaufać organom ścigania, że dokładnie zweryfikują całą sytuację, a jeśli zostaną stwierdzone podstawy do odpowiedzialności, zainteresowany będzie musiał się z tym liczyć.
Chodzi o sprawę byłego wicedyrektora rzeszowskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który miał kupić od KOWR grunt za około 250 tysięcy złotych, a następnie sprzedać go za 1 milion 700 tysięcy.
Sprawę nagłośnił poseł Koalicji Obywatelskiej Zdzisław Gawlik na portalu X. Komentował ją dziś (03.11) na naszej antenie krośnieński działacz KO Damian Stokłosa, który zwrócił uwagę, że – jak mówił – „kupił od KOWR-u sam od siebie, a potem KOWR musiał wyrazić zgodę na sprzedaż gruntów przed upływem pięciu lat”.
Ewa Leniart podkreśliła, że w polskim prawie nie ma praktyki wydawania decyzji z korzyścią dla samego siebie, dlatego, jak zaznaczyła, sprawa powinna być dokładnie sprawdzona przez prokuraturę i inne organy.
O KOWR-ze głośno jest od pewnego czasu także w kontekście sprzedaży działek pod budowę Kolei Dużych Prędkości. Jak przypomina posłanka Leniart, reakcja PiS była natychmiastowa- prezes partii zawiesił ministra i wiceministra rolnictwa odpowiedzialnych za zgodę na sprzedaż działki. Dodaje, że obecny szef KOWR nie zareagował w porę, by odzyskać grunt na potrzeby projektu CPK.








