Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w piątek (28.11), że szef jego kancelarii Andrij Jermak, którego nazwisko figuruje w śledztwie dotyczącym afery korupcyjnej, podał się do dymisji. Nie chcę, aby ktoś miał jakiekolwiek pytania do Ukrainy – podkreślił szef państwa.
W tym artykule
Zmiany w Biurze Prezydenta Ukrainy
Dlatego dziś podjęte zostały kolejne decyzje wewnętrzne. Po pierwsze, nastąpią zmiany w Biurze Prezydenta Ukrainy. Szef Biura, Andrij Jermak, napisał podanie o dymisję
– poinformował Zełenski w nagraniu wideo.
Zapowiedział na sobotę konsultacje z kandydatami na nowych szefów swojej administracji.
Jutro przeprowadzę konsultacje z osobami, które mogą stanąć na czele tej instytucji
– oznajmił.
Śledztwo NABU i działania służb antykorupcyjnych
Jermak został objęty dochodzeniem Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) w związku ze śledztwem w sprawie korupcji pod kryptonimem „Midas”. NABU i SAP (Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna) przeprowadziły w piątek przeszukanie w mieszkaniu Jermaka.
Zełenski zaznaczył, że Jermak godnie reprezentował kraj w rozmowach na temat planu pokojowego w toczącej się wojnie z Rosją.
Zawsze przedstawiał (w tych rozmowach – PAP) stanowisko patriotyczne. Ale chcę, by nie było plotek ani spekulacji
– oświadczył.
Domniemana rola Jermaka w aferze „Midas”
Informacje o wkroczeniu służb antykorupcyjnych do mieszkania Jermaka przekazał w piątek rano portal Ukrainska Prawda. Sam Jermak potwierdził, że odbywają się przeszukania i zadeklarował współpracę ze śledztwem.
Media i eksperci przypuszczają, że pod pseudonimem Ali Baba, który pojawia się w śledztwie w sprawie afery „Midas”, stoi Jermak. Byłemu – od piątku – szefowi administracji prezydenta nie postawiono dotąd żadnych zarzutów.
Według Ukrainskiej Prawdy Jermak osobiście był zaangażowany w przygotowanie projektu ustawy o NABU, który pojawił się w lipcu i spowodował masowe protesty w związku z próbami ograniczenia kompetencji tej instytucji.
Szczegóły afery: łapówki i zarzuty dla uczestników procederu
NABU i SAP ujawniły 10 listopada informacje na temat uczestników rozległego systemu korupcyjnego w energetyce. Pobierali oni od kontrahentów Enerhoatomu, państwowego operatora elektrowni jądrowych, łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który – jak ustalono – przeszło około 100 mln dolarów.
Zatrzymano pięć osób, a siedmiu innym postawiono zarzuty. W śledztwie figuruje też nazwisko Tymura Mindicza, biznesmena i bliskiego współpracownika Zełenskiego. Uważany jest on za organizatora całego procederu. Wyjechał za granicę na kilka godzin przed przeszukaniami u uczestników afery.
Tło polityczne i kolejne dymisje związane z aferą
Postępowanie w sprawie afery korupcyjnej rozpoczęło się 21 sierpnia na podstawie artykułów kodeksu karnego, dotyczących utworzenia grupy przestępczej i kierowania nią, prania środków finansowych o dużej wartości, uzyskanych z naruszeniem prawa, oraz wpływania na członków gabinetu ministrów Ukrainy w celu podjęcia decyzji z naruszeniem prawa. Śledztwo trwa natomiast już od kilkunastu miesięcy (rozpoczęło się w 2024 r.).
W związku z aferą ukraiński parlament przegłosował 19 listopada dymisję ministra sprawiedliwości, a wcześniej ministra energetyki Hermana Hałuszczenki oraz ówczesnej szefowej tego drugiego resortu Switłany Hrynczuk. Ich nazwiska także widnieją w śledztwie NABU.


![Prezydent w Jasionce: Dzięki takim miejscom możliwa jest obrona Ukrainy [ZDJĘCIA] 3 - Polskie Radio Rzeszów Prezydent w Jasionce: Dzięki takim miejscom możliwa jest obrona Ukrainy [ZDJĘCIA]](https://radio.rzeszow.pl/wp-content/uploads/2025/12/Nwarocki-120x86.jpg)





