Rosja nie godzi się na ustępstwa wobec Ukrainy. Żąda ziemi i ograniczenia suwerenności. Pretekstem do wygłoszenia takiego stanowiska przez szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa był rzekomy atak ukraińskich dronów na jedną z rezydencji Władimira Putina.
W tym artykule
Rosja chce neutralności Ukrainy
W wywiadzie dla państwowych mediów Siergiej Ławrow oświadczył, że Ukraina i Zachód powinny uznać nową terytorialną rzeczywistość, która pojawiła się – jak to ujął – po rozszerzeniu granic Rosji. Wskazał na Krym oraz ukraińskie obwody: doniecki, ługański, chersoński i zaporoski. Szef rosyjskiej dyplomacji podkreślił, że Rosja żąda neutralności Ukrainy, w tym utrzymania statusu państwa niedysponującego bronią jądrową.
Putin grozi wzięciem siłą Donbasu
Siergiej Ławrow dodał, że Rosja żąda demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy, a od państwa NATO zaprzestania działalności na ukraińskim terytorium. Rosyjski minister stwierdził, że żądania Moskwy uzasadniają jej sukcesy na froncie. Wcześniej Władimir Putin zapowiedział, że jeśli Ukraina nie skapituluje, to weźmie Donbas siłą.






