Mimo osiągnięcia najlepszego w wyborach Prawo i Sprawiedliwość ma bardzo nikłe szanse na utworzenie rządu
– uważa dzisiejszy gość Radia Rzeszów socjolog i politolog, profesor Politechniki Rzeszowskiej Krzysztof Prendecki. Jak dodaje, mogą zdarzyć się transfery pojedynczych posłów, ale mało prawdopodobne jest zbudowanie koalicji np. z PSL, mimo wypowiedzi płynących ze strony PiS.
„Na dzień dzisiejszy nie widzimy takich sygnałów, żeby ktoś z tej strony (opozycji) odbierał w ogóle telefony, może jacyś pojedynczy posłowie mogą gdzieś przejść, czasami się takie przypadki zdarzają, ale żeby cały klub przejąć – myślę, że jeśli tak by się stało – byłby to majstersztyk Jarosława Kaczyńskiego”
– powiedział rzeszowski naukowiec.
Jak dodaje Krzysztof Prendecki choć na razie trudno przewidywać któremu ugrupowaniu prezydenta Andrzej Duda powierzy misję stworzenia rządu, to jednak pewne sygnały wskazują na to, że otrzyma ją najpierw PiS. Zdaniem rzeszowskiego naukowca w tej chwili w sferze przypuszczeń i potencjalnej możliwości jest alternatywa stworzenia przez Suwerenną Polskę własnego klubu parlamentarnego. Ta partia utrzymała swój stan posiadana jeśli chodzi o mandaty – ma ich 18, przy stracie PiS w wyborach 41 mandatów.
Krzysztof Prendecki dodaje, że choć teraz abstrakcyjne wydają się doraźne porozumienia między opozycją, Suwerenną Polską i Konfederacją dotyczące odrzucania prezydenckiego weta, to nie sposób tego w perspektywie wykluczyć. W opinii rzeszowskiego naukowca budowanie rządu przez opozycję będzie również sporym wyzwaniem. Pojawią się pewnie tarcia w różnych kwestiach – polem do dyskusji może być np. kwestia aborcji która rzadko pojawiała się kampanii wyborczej.
Może być jednak tak, że przyszli koalicjanci dogadają się najpierw w sprawach gospodarki, a kwestie światopoglądowe nie będą decydowane wspólnie – mówi Krzysztof Prendecki. Jak dodaje, pojawiła się sugestia ze strony Szymona Hołowni o referendum w tej sprawie.
Tekst: Jerzy Pasierb / Fot. archiwum